Weszłam do jaskini.
- WOW!Jak tutaj pięknie! - krzyknęłam.
Nagle sople zaczęły spadać na ziemię.
- Uciekajmy! - krzyknęła Moon.
Ziemia zaczęła się trząść.Razem z Moon uciekałam.
- Do wody!! - krzyknęłam.
Kamienie i sople wpadały do wody.Kiedy wszystko ucichło wypłynęłam na powierzchnie.
- Moon!Moon!Gdzie jesteś?! - krzyczałam.
Zobaczyłam topiącą się Moon w kamieniach.
- Moon!Trzymaj się!
Próbowałam wyciągnąć Moon z pod kamieni....Jednak Moon złapała powietrzę i popłynęła.
- Moon?...Co ty wyrabiasz?
Moon po chwili wypłynęła z pod kamieni.
- Ufff...Już się bałam... - westchnęłam.
- Jestem wykończona....I głodna...Idziemy do spiżarni? - zaproponowała Moon.
- Jasne!
Poszłyśmy do spiżarni i zjadłyśmy jelenia.Potem poszłyśmy odpoczywać na Łąkę Słońca.Położyłyśmy się na trawie.Słońce grzało....Zdjełam swój szalik, było mi zbyt gorąco.W końcu zaczynało się lato...
- Ach...Super jest.... - powiedziała Moon.
- No...
Nagle usłyszałam warczenie.
- Val....Zobacz....
- Co?
Wstałam i zobaczyłam ogromne stado wilków.
- Pomocy!!! - krzyczała Moon.
Zrobiłam zawiruchę.Wilki zaczęły uciekać.Jednak nie poddawały się.Zamieniłam mnie i Moon w cień i uciekłyśmy nad Water Kids.Bawili się tam moi kuzyni.George i Gold.
- Hej Valixy!Hej Moon! - powiedzieli chłopcy.
- Cześć. - przywitałyśmy się.
Nagle zza krzaków wyszły wilki.
- Obronimy was! - krzyknęli chłopcy.
George i Gold stworzyli kulę ochronną.Wilki skakały,gryzły, drapały kulę.Nagle jakiś basior ze skrzydłami zniszczył kulę i zaczął dusić nas czterech.
- Zostawcie ich!
Nagle przybiegł Akimitsu,Assuva i Angelo. (...) Wilki wszystkie uciekły, a duży basior ze skrzydłami odleciał.
- Nic wam się nie stało? - spytał Akimitsu.
- Nie nic... - odpowiedziała Moon.
- To dobrze.Zaprowadze was do mojej jaskini.Tam się ogrzejecie i odpoczniecie. - odparł Akimitsu.
- Dobrze.
Poszłyśmy z Akimitsu do jego jaskini. Akimitsu rozpalił ogień i dał nam jedzenie.Padał deszcz.Wieczorami jeszcze było zimno...
- Jest Ci zimno Valixy? - spytał Akimitsu.
- Trochę...
Akimitsu okrył mnie futrem i przytulił...Zakochałam się w Akimitsu...Ogrzałam się i zasnęłam.Rano Akimitsu...
Akimitsu? ;]
2000 lat temu, urodziły się dwa niezwykłe szczenięta. Basior i wadera. Mieli na imię Sindy i Water. Po 2 latach życia okazało się, że są herosami. Byli również w sobie zakochani...Alfy ich rodzice, wyrzucili ich ze stada, bo uważali, że są wrogami...Właśnie prawie 5 lat temu...Urodziła się Violetta.Sindy ukazała jej się przed oczami i razem założyły watahę.Sindy i Water...Zamienili się w lód. Obiecywali z łapą na sercu, że w tej watasze...Będzie 8 herosów... ~Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz