Ojciec wader spojrzał na nas zdenerwowany i zniknął....
- Co to ma być? - powiedział zdenerwowany Gold.
- Uspokój się....Jutro od samego rana będziemy je śledzić.... - odparłem.
Następnego dnia obudziłem brata o 5 nad ranem.
- Wstawaj! - szeptnołem do brata.
- Już. - powiedział zrywając się szybko.
Truchcikiem poszliśmy na Water Kids.Bawiły się tam Klementyne i ....Jej siostra.
- Jaki Ci się podoba mały basior?Bo mi ten czarny!Jest taki przystojny! - powiedziała Klementyne.
- Mi....Trudno powiedzieć....Oboje są przystojni.... - powiedziała druga.
- Coś ty!No powiedz!
Razem z bratem wyskoczyliśmy zza krzaka.
- Cześć! - krzyknęliśmy.
- Czeeeeeść!Jestem Klementyne!Wiem przedstawiałam się już...Ale...!
- Ja jestem Gold!
Gold z Klementyne, a ja zostałem z jej siostrą.
- Hej!Jak masz na imię?Jestem George. - odparłem.
- Ja...Cześć...Ja jestem....
- Zostawcie je!Mówiłem wam! - krzyknął jej ojciec.
Nagle z drzewa wyleciał ojciec wader i odleciał z waderami.
Goold ... :(
2000 lat temu, urodziły się dwa niezwykłe szczenięta. Basior i wadera. Mieli na imię Sindy i Water. Po 2 latach życia okazało się, że są herosami. Byli również w sobie zakochani...Alfy ich rodzice, wyrzucili ich ze stada, bo uważali, że są wrogami...Właśnie prawie 5 lat temu...Urodziła się Violetta.Sindy ukazała jej się przed oczami i razem założyły watahę.Sindy i Water...Zamienili się w lód. Obiecywali z łapą na sercu, że w tej watasze...Będzie 8 herosów... ~Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz