Był wieczór i zobaczyłem mnóstwo latających światełek, więc podbiegłem tam. Musiałem wejść na most, aby je zobaczyć z bliska.
Pierwszy raz widziałem coś takiego i pod nosem powiedziałem "Co to jest?". Nagle ktoś do mnie podchodzi i mówi
- To są świetliki, a ja jestem Aisha. Co tutaj robisz to są tereny Watahy Wodnego Wilka!?
- Ahh... świetliki. Miło mi poznać..., przepraszam nie wiedziałem, że to jest teren jakiegoś stada.
- No dobrze skoro tak mówisz, zaprowadzę cię do samicy alfa watahy.
Przeszliśmy przez ten most i doszliśmy do jakiejś pięknej wilczycy, która zajmowała się jakimś młodym wilczkiem. Aisha podeszła i poszła na stronę z samicą Alfa, więc podszedłem do tego małego wilczka
- Hejka jestem Feargha , a ty?
- Cześć jestem Kimi, co tutaj robisz?
- Ta wilczka złapała mnie na wodnym moście i tutaj przyprowadziła, a z kim ona tam poszła?
- To jest samica Alfa... Violetta, przygarnęła mnie jak się błąkałam przy wodospadzie.
Nagle naszą rozmowę przerwała Alfa...
- To co mały chcesz do nas dołączyć, mogę się tobą zajmować jak Kimi się zgodzi
- Dziękuję bardzo
Wtrąca się Kimi
- Jeeej... fajnie będę mieć kolegę do zabaw!!!
Na to Violetta
- Ja też się cieszę, że coraz liczniejsze mamy nasze stado. I w dodatku mamy śliczne szczenięta.
- Dziękujemy - powiedzieli w jednakowym czasie.
I tak się tutaj znalazłem
2000 lat temu, urodziły się dwa niezwykłe szczenięta. Basior i wadera. Mieli na imię Sindy i Water. Po 2 latach życia okazało się, że są herosami. Byli również w sobie zakochani...Alfy ich rodzice, wyrzucili ich ze stada, bo uważali, że są wrogami...Właśnie prawie 5 lat temu...Urodziła się Violetta.Sindy ukazała jej się przed oczami i razem założyły watahę.Sindy i Water...Zamienili się w lód. Obiecywali z łapą na sercu, że w tej watasze...Będzie 8 herosów... ~Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz