poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Od George "Wadera"

Następnego dnia obudziłem się wypoczęty.Od razu wstałem i poszłem do lasu i upolowałem królika.Kiedy go zjadłem ożywiłem go ;D .Potem poszłem na Water Kids.Zobaczyłam tam małą waderę.Wyglądała tak :
*Jeju co za piękność!*- pomyślałem.
Kiedy się wychiliłem zza krzaka wadera uciekła.Co prawda nie jest najpiękniejsza....Ale dla mnie to...To....Po prostu to! ♥
Od razu zaczołem z nią biec.Dogoniłem ją.
- Czemu uciekłaś?Może Ci pomóc?Jak masz na imię?Jestem Geroge.- odparłem.
- Ja...Ja... - wahając się.- Nie mogę...
Uciekła....Zaczeła płakać.Nie wiem czemu?!Może to ja ją uraziłem?Nagle na niebie zrobiła się czarna chmura.
- Co się dzieje?!
W chmurze pojawiło się czerwone światło.Spadało powoli na ziemię.
- Co to?
Z czerwonej świeconcej kuleczki pojawił się taki wilk :
- Kim jesteś?!- Krzyknołem.
- Nie krzycz!!Z resztą i tak Cię nikt nie słyszy....- odparł wilk.
Po chwili zaczoł we mnie rzucać ogniem.
- I co?Jak ja kocham zabijać!A zwłaszcza małe wilczki...Buahaha!
- Małe?Ta..Nie jest aż taki mały! - rzekłem.
Po chwili uniosłem się w górę i z ziemi wyrosły grube korzenie.Z nieba zaczeły spadać kamienie i grad, a drzewa zamieniły się w wodę.Wilk prubował się uwolnić.Po chwili dziwny wilk zniknoł, a kamienie,grad,wodne drzewa i korzenie ustały.
- Co to było?
Nagle przybiegła mama.
- Gdzie byłeś?Szukałam Cię!Chodź.Już obiad.- rzekła mama.
<Tato?Gold?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz